tag:blogger.com,1999:blog-883848576358049162024-03-06T05:11:55.215+01:00może i nie otaku, ale z pasją.manga, anime, przemyślenia niefachowe może, ale od fanów dla fanów, z miłości, a nie na odczepne. ^^sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-82758216890216646132012-09-22T15:09:00.003+02:002012-09-22T15:09:36.721+02:00Słodkości inaczej - błyszczyk o smaku Fanty. Być może większość Czytelników lekko się zdziwi, widząc nagłówek. Co ma błyszczyk do Japonii? Ano to, że japońskie nastolatki mają zamiłowanie do słodziasznych gadżetów wszelkiego rodzaju. Dlatego od dziś pod etykietą 'słodkości' można będzie znaleźć zarówno słodycze, jak i przeróżne gadżety (niekiedy pewnie zahaczające o kicz, zobaczymy, co uda mi się wyłowić w trakcie poszukiwań). Będzie to dział prowadzony z lekkim przymrużeniem oka, więc mam nadzieję, że nie tylko fani m&a znajdą tu coś dla siebie.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHNyLoTO1-yNN1aotmlBAXew-gG7Qd_Y5v-c0tciqToE6RbJhimcpKGvnS1kc3UIp_Msbb8Kc-m8Wgr-JDUkjyb5w6ZbgxxbIsJGjkfFavkU4VyGraM8faM02RxQ2fpQ_Rlpn6oK3mrxp-/s1600/DSC_0474tah42.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHNyLoTO1-yNN1aotmlBAXew-gG7Qd_Y5v-c0tciqToE6RbJhimcpKGvnS1kc3UIp_Msbb8Kc-m8Wgr-JDUkjyb5w6ZbgxxbIsJGjkfFavkU4VyGraM8faM02RxQ2fpQ_Rlpn6oK3mrxp-/s320/DSC_0474tah42.JPG" width="212" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ukazany na zdjęciu błyszczyk nie ma w sumie żadnych właściwości pielęgnacyjno - nawilżających. Smackersom jednak, bo o tej marce mowa, można wybaczyć wszystko z racji smaku/zapachu. Mój egzemplarz łatwo się wylewa (jak to wszystkie mazidła z kulką), nie jest zbyt wydajny i ma przeciętny smak, ale z racji przepięknego zapachu Fanty jestem w stanie mu wszystko wybaczyć. Do tego w moich okolicach nie jest dostępny - zakupiłam go w Superpharm w Warszawie podczas jakiegoś wyjazdu, a dla mnie to odległość niemal połowy Polski, więc nie zastanawiałam się zbytnio nad zakupem ;d. Ot, taki tam gadżecik, niemniej dobry na poprawę humoru. Jeżeli tylko pojawi się taka możliwość, zaopatrzę się w wersję o zapachu Sprite, ale tym razem w sztyfcie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-85539227166798918122012-08-19T20:38:00.001+02:002012-08-19T20:38:25.310+02:00Mam TTB # 2 ^^ | refleksje nt. Bleacha Tokyo Toy Box nr 2 od kilku dni znajduje się w moich rękach, więc szykujcie się na recenzję. W przyszłości nie zamierzam recenzować pojedynczych tomów, a całe serie... ale zrobiłam wyjątek.<br />
Przeglądając 11 tom Bleacha, naszła mnie taka ogólna refleksja. Jestem co prawda właścicielką dopiero 11 tomów tej serii, a jeśli chodzi o anime, obejrzałam ponad 200 odcinków, więc nie jestem na bieżąco. Myślę jednak że to wystarczy do złapania małego smuteczka i stwierdzenia, że tak w sumie to jest dobra seria z sukcesywnie marnowanym potencjałem. 55 wydanych tomów mangi, gdzie przedłużało się każdy łuk fabularny i 366 odcinków anime, co prawda skończonego, ale wypchanego fillerami do przesady. Szkoda, bo to dobry shonen, tylko za bardzo przedłużony. A jakie jest Wasze zdanie?sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-87390923153238744582012-08-08T18:05:00.002+02:002012-08-08T18:26:12.541+02:00Organizacyjnie / Tokyo Toy Box #1 Na sam początek powinnam - i właśnie to czynię - bardzo, bardzo przeprosić za totalne zaniedbanie bloga. Była to i wina mojego braku cierpliwości, i szkoły - konkurs w maju i praca do samego końca z racji wystawiania ocen 25 (tak, tak...) czerwca. No, ale ten etap za mną. Do rzeczy.<br />
<div>
Zespół Ume (Takahiro Ozawa & Asako Seo), który stworzył tę mangę, umieścił na wewnętrznej stronie okładki następującą refleksję: "Zawsze myśleliśmy, że dorosłość zmusi nas do pożegnania się z grami". Guzik prawda.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEdBc_tZY9OZAakFLydkUvrSxf3OYh0xopkPu3V26No6KnVOPw3YsdvXCqh-1QiJt9KIoOkkjcQ6aSo03rJYso-6AVNPBS5j3J6bLdxaDHSOUntxvGUVg4DQ0BBl-LoP8e0tiWL-qbCJQR/s1600/DSC_0444zn.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEdBc_tZY9OZAakFLydkUvrSxf3OYh0xopkPu3V26No6KnVOPw3YsdvXCqh-1QiJt9KIoOkkjcQ6aSo03rJYso-6AVNPBS5j3J6bLdxaDHSOUntxvGUVg4DQ0BBl-LoP8e0tiWL-qbCJQR/s400/DSC_0444zn.JPG" width="265" /></a></div>
<br />
<br />
W TTB nie ma właściwie jednego bohatera głównego, na pierwszy plan wyraźnie wysuwa się zarówno Taiyo Tenkawa, jak i Hoshino Tsukiyama. 'Rodzina' ze Studia G3 stanowi dla nich bogate, interesujące tło.<br />
Taiyo jest, moim zdaniem, całkiem uroczym facetem. Wystarczy spojrzeć na galerię jego min, parodniowy zarost i wydeptane kapcie. Czymże jednak są takie przyziemne szczegóły w porównaniu z tym, jakim wizjonerem jest ten bohater? A teraz już całkiem serio: warto przeczytać TTB choćby dla takiej postaci. Nie mamy tu bowiem do czynienia z typowym bohaterem shonenów, obdarzonym nieprzeciętną urodą i / lub mocami nadprzyrodzonymi, który najpierw oberwie, ale i tak wygra z nie-wiadomo-jak-silnym przeciwnikiem. Taiyo ma na karku terminy i ograniczone fundusze, a potem także i ambicje Tsukiyamy, zespół nie zawsze odnosi się przychylnie do jego pomysłów, a ponadto on sam miewa nagłe napady szału twórczego, które zazwyczaj kończą się zupełną zmianą wcześniejszych koncepcji w najmniej odpowiednim momencie. Cóż, Tenkawa-san może i jest artystą, ale biznes to biznes, a Studio G3 musi się jakoś utrzymać. Jakby mało było problemów, pojawiają się także urazy z przeszłości... ale o tym już sami przeczytacie.<br />
Tsukiyama całkiem dzielnie walczy z Taiyo o tytuł najbardziej nietypowej postaci. Choć z pozoru wydaje się perfekcjonistką i kobietą sukcesu, ma kilka ciekawych przyzwyczajeń (więcej nie zdradzę). Nie bardzo trafiają do niej nagłe olśnienia, których doznaje szef studia G3, a na tworzenie gier patrzy od strony zapotrzebowań rynkowych. Nie znaczy to jednak, że jest nieludzka. Dobrze dogaduje się z pracownikami studia, ma swoje słabości, tyle tylko, że kompletnie nie zna się na grach.<br />
Ekipa Studia G3 to bogaty zbiór trochę pokręconych, ale w gruncie rzeczy dość sympatycznych ludzi. Często nocują w biurze, chodzą w nim w kapciach, starają się nie zabrudzić komputerów jedzeniem - zupełnie jak w domu.<br />
Polskie wydanie ma jedną, jedyną wadę: nie mieści się na moją półkę dostosowaną do standardowego wymiaru mang (np. Evangelion, Saiyuki, Bleach, itd.). Oprócz tego - cud miód. Nic się nie rozlatuje, obwoluta porządna, przystępnie wyjaśnione nawiązania do japońskiej kultury. Zaczynam odkładać pieniądze na drugi, i zarazem ostatni, tom; przyjemnie mieć na półce coś innego niż dotychczas, nieszablonowego.<br />
<br />
PS Nowy wygląd bloga jest w porządku, czy macie jakieś propozycje przyjemniejsze dla Was?</div>sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-8882835506723127802012-01-07T15:35:00.001+01:002012-09-22T15:12:36.895+02:00Sernik wsuwa Mikado Święta już minęły, za to przybyło poczucie... ehem... ciężkości? Ma się mnóstwo czasu... i po co rozmyślać nad żywotem swem, jak można jeść? Takie założenie przyjęłam i ja bez zbędnych ceregieli. Niestety, słodkości się powoli kończyły i trzeba było uzupełnić zapasy. I wówczas trafił się Pan z rynku, który usłyszawszy moją rozmowę z koleżanką, zaoferował się przywieźć mi dwie paczuszki Mikado.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUvAcZh53wH6tfNN-ZgxfDlriD76YSum-RzRIZLD-NTML5T6z3uGbI3VC8ZKp8WuVL6VEOr_MbiOpKQf1K2OsHpj0CltS5xvoiR0k7eUy2lIhz0XOIDJB6b5jc_eJoL1lcS_AsLD1bvO-u/s1600/DSC_0303.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUvAcZh53wH6tfNN-ZgxfDlriD76YSum-RzRIZLD-NTML5T6z3uGbI3VC8ZKp8WuVL6VEOr_MbiOpKQf1K2OsHpj0CltS5xvoiR0k7eUy2lIhz0XOIDJB6b5jc_eJoL1lcS_AsLD1bvO-u/s320/DSC_0303.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPzdU4MOPVhPEbB5fFndTFg4USYrKurM8jrB8K-83cbepKXBwHb0YlLCMOzLm6qGvlVKe39Wh5HLh7v3ha00f18EnxWW94dhJeQ7AEBBKyyqt1heMFyERhvJM0e5ipSla2sPzM9fU_uTcY/s1600/DSC_0304.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPzdU4MOPVhPEbB5fFndTFg4USYrKurM8jrB8K-83cbepKXBwHb0YlLCMOzLm6qGvlVKe39Wh5HLh7v3ha00f18EnxWW94dhJeQ7AEBBKyyqt1heMFyERhvJM0e5ipSla2sPzM9fU_uTcY/s320/DSC_0304.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Trafiły mi się paczuszki promocyjne, czyli +20% gratis, to jest około 39 sztuk, tzn. 90 gram. Zwykłe to około 30 sztuk, tzn. 75 gram. Płaciłam 8 zł. Dla porównania, Pocky mają 47 gram i kosztują około 10 zł - ale i tak kiedyś kupię, trzeba porównać smaki.<br />
Jak smakują Mikado? I co to to w gruncie rzeczy jest? Ano, są to patyczki w czekoladzie. Nie jestem specjalistą gastronomicznym, więc nie wiem z czego dokładnie jest ciasto. Takie jakby słodko - paluszkowo - krakersowo - herbatnikowe. Wersja z czekoladą mleczną jest w miarę mocno słodka, ale nie jakoś przesadnie, w gorzkiej czekoladzie nie próbowałam, ale będą chyba lepsze dla osób z umiarkowaną miłością do słodkości w słodyczach. Ogółem smaczna rzecz. Tylko malutkie toto, około 12 cm, i jednak stosunkowo drogie, czyli fajnie sobie kupić, ale nie do pochłaniania tonami, tylko po jednym na parę dni... w końcu, trzy paczki Mikado = manga na przyzwoitym poziomie. Toteż ludzie, kupcie sobie, ale tak bardziej może dla zasmakowania egzotyki, raz na jakiś czas. ^^sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-25441320293163045312012-01-06T17:29:00.001+01:002012-01-06T17:29:25.941+01:00Na Nowy Rok...... przydałoby się w końcu zmobilizować i pisać, pisać i jeszcze raz pisać, tak jak obiecałam niegdyś. Obietnice obietnicami, a moja determinacja jak nie chce rosnąć, tak nie chce.<br />
Norwid odpłynął sobie w siną dal, jako że do niego też nie miałam energii się przyłożyć, ale zostawiam to, coś nowego się w końcu - bądź co bądź - zaczęło, toteż tę kilkulinijkową prywatę podsumowuję nadzieją na to, że w końcu mi się zachce. ;d<br />
Dla fanów słodyczy związanych z Japonią dorzucę małego newsa o <a href="http://www.sklepzniemiec.pl/deline/details/544/13/artykuly-spozywcze/mikado-paluszki-w--mlecznej-czekoladzie.html">Mikado</a>, czyli europejskich braciszkach Pocky - co prawda nie kupowałam ich w sklepie, do którego wrzuciłam link, ale mam nadzieję, że sympatyczny Pan z rynku nie zawiedzie moich oczekiwań i je jutro przywiezie ^^<br />
TTB 1 zrecenzować planuję jutro około południa (po południu szans nie ma, witaj sezonie osiemnastek), jako że drugi tom pewnie niedługo się pojawi (pewnie, bo znając tempo docierania mang do niektórych empików, to może być dłużej niż niedługo...). Tak więc, życzcie mi determinacji do rozkręcenia się. C:sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-22177237236445281272011-11-01T15:25:00.000+01:002011-11-01T15:25:38.535+01:00Ojejej - czyli troszkę organizacji Nie ma co robić szczegółowych wstępów, powinnam oberwać po głowie za to, że tak długo mnie tu nie było... Jako że piszę pracę na olimpiadę z polskiego (wiwat Norwid!), przez jakiś czas nadal mnie tu nie będzie, niestety. Za to obiecałam sobie, że jak tylko oddam pani profesor ostatnią stronę, wracam do fotografii i do blogowania. Koniecznie. Jakoś się trzeba odstresować.<br />
Jak już pewnie zauważyliście, z zapowiedzi zniknęło urodzinowe 'Otaku' (jakoś nie pociągnęło mnie do zakupu), za to pojawił się 'Tokyo Toy Box' - jeden z najlepszych moich zakupów poczynionych ostatnio, trzeba go uczcić jakąś recenzją malutką. I będzie, naprawdę, jak tylko uporam się z anakryzą i jej podobnymi. Do napisania C :sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-38956906709385734512011-09-03T15:52:00.000+02:002011-09-03T15:52:07.616+02:00skrótowo o 'Akibie' Cześć wszystkim. Gdzieś w przerwie między jogurtem, Pet Shop Boys i obserwacjami politycznymi na rozszerzenie z wos-u stwierdziłam, że karygodnie zaniedbuję bloga. W związku z tym, mimo regularnie zmniejszającej mi się ilości czasu wolnego, spróbuję znaleźć sposób na regularne wpisy. Dziś więc kilka słów o magazynie 'Akiba'. Trochę mam poślizg, wiem, bo premierę miał na przełomie lipca i sierpnia, ale ja kupiłam go około tydzień temu.<br />
Pierwsze wrażenie po wzięciu magazynu do ręki - cienki. Nie, nie w przenośni. Namacalnie. A tu zaskoczenie: liczba stron - 52 (wliczając okładkę). Czyli jednak nie aż tak mało. Wstępniak ładny graficznie, trochę mniej gramatyczno - ortograficznie (wybaczcie, te dziedziny to moje małe zboczenie...). Dalej: standardowo newsy i - uwaga - już niestandardowo czterostronicowy rozkład 'Anime lato 2011'. Mnie osobiście to nie kręci, ale to akurat kwestia gustu.<br />
Recenzje wzbudzają we mnie bardzo mieszane uczucia. Rozumiem, to dopiero pierwszy numer, ale część z nich jest tak chaotyczna, że nie bardzo wiem, co autor miał na myśli. Trochę rekompensuje mi to dział 'J - Games' - całkiem sensowny i przystępny nawet dla takich ignorantów technicznych jak ja. Origami i sudoku to już nie moja bajka.<br />
'Akiba' zjednała sobie moją osobę, jeżeli chodzi o grafikę - wnętrze jest przyjemne, nieprzeładowane ilustracjami. Nie mam się do czego przyczepić.<br />
Omówiłam zawartość pokrótce, więc i wniosek długi nie będzie: pierwszy numer rewolucji na rynku nie dokonał, ale za wcześnie na prorokowanie przyszłości magazynu. Planuję zakup 3, może 4 numeru (jeżeli się ukaże), żeby zobaczyć - mam nadzieję - postępy.sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-23193017120439707792011-08-17T12:25:00.000+02:002011-08-17T12:26:44.664+02:00Podniebna poczta Kiki Przez kilka ostatnich niedziel (a czasem także sobót) TVP Kultura raczy nas powtórkami emitowanych chyba w zimę (bo dokładnie nie pamiętam) anime studia Ghibli. Ja oczywiście za pierwszym razem obejrzałam tylko 'Porco Rosso' i 'Ruchomy Zamek Hauru', więc przyszedł czas żeby nadrobić zaległości. Na pierwszy ogień poszło anime 'Podniebna poczta Kiki'.<br />
Jest milion anime, których główna bohaterka jest uroczą, kilkunastoletnią dziewczynką. Jeżeli patrzeć by w ten sposób, to Kiki jest kolejną z nich.... Tyle, że jest jeszcze pracowita, mądra i nie zadziera nosa do góry, dzięki czemu wyróżnia się spośród reszty. No, i jest czarownicą. To też chyba wyróżnia. Wracając do sedna: każda czarownica, która ukończy 13 lat, musi podczas pełni księżyca wylecieć z domu, aby przepracować rok w mieście. Tak samo jest z Kiki: pakuje się, ubiera w czarny strój, bierze ze sobą radio taty i kota o imieniu Jiji i wyrusza na poszukiwania.<br />
Tytułowa 'podniebna poczta' jest zajęciem bardzo wymagającym. Wraz z dostarczanymi przez Kiki przesyłkami poznajemy przeróżnych ludzi: rysowniczkę zaszytą w lesie, starszą panią, jej gospodynię oraz zarozumiałą wnuczkę, przyjaznego psa...<br />
Moją ulubioną postacią jest Osono - ciepła, przyjazna, niepozbawiona poczucia humoru właścicielka piekarni. Zaraz za nią plasuje się Tombo, chłopiec, który z początku wygląda na ofermę, ale... Przekonajcie się sami, oglądając. Nie można też nie wspomnieć o Jiji, pełnym sarkazmu zgoła bardziej ludzkiego niż kociego.<br />
Każde anime studia Ghibli niesie ze sobą jakieś przesłanie, naukę, morał i tak dalej. W przypadku 'Podniebnej poczty Kiki' chodzi o różne rodzaje pasji i pracy i o to, że mogą one odnieść rezultaty tylko wtedy, kiedy wierzymy w siebie i ciężko pracujemy. Odzwierciedla ono obawy chyba ponadczasowe - film powstał w 1989 roku, ale nadal ogląda się go przyjemnie. Dotyczy to także kreski - może niektórzy stwierdzą, że jest trochę przestarzała, ale jak dla mnie jest po prostu 'ghibliowa' (czytaj: czas się jej nie ima, bo jest bardzo charakterystyczna). Podsumowując - przyjemne, dla każdego, można oglądać pokoleniowo.<br />
<br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: x-small;">Technikalia : <a href="http://www.filmweb.pl/film/Podniebna+poczta+Kiki-1989-98182">http://www.filmweb.pl/film/Podniebna+poczta+Kiki-1989-98182</a></span>sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-39403294395829559802011-07-07T18:44:00.000+02:002011-08-18T14:48:37.554+02:00"Sławni" przed premierą - magazyn "Ohayo" Naprawdę głośno zrobiło się o tym piśmie pod koniec czerwca, kiedy to ukazał się fandemot ze screenem pewnej konwersacji pomiędzy fanką a kimś z redakcji, kto (delikatnie mówiąc) ostro zareagował na dodanie do znajomych na Facebooku. Szczyt kultury to to rzeczywiście nie był, więc fandemotowa ekipa w komentarzach wyraziła swoje niezadowolenie...i wszystko zaczęło się rozwijać - komentarze na ACP-ie, przeprosiny redakcji magazynu (za całą aferę odpowiada rzekomo grafik) i prośba o likwidację fandemota (niezrealizowana).<br />
Głosy są różne, jedni uważają to za wpadkę przekreślającą całą przyszłość magazynu, drudzy twierdzą, że nie ma sensu winić całej redakcji za jedną osobę. Ja, jak zwykle, jestem 'ni za tym, ni za tym': twierdzę, że można mieć gorszy dzień i dopuszczalne jest, żeby komuś przygadać, ale nie aż tak mocno, ale też ciekawa jestem, czy magazyn udowodni, że to był jednorazowy wybryk i treść to nadrobi. Niesmak pozostanie, niestety, ale czas pokaże, czy się on zmniejszy, czy też wprost przeciwnie.<br />
<br />
Dla głębiej zainteresowanych:<br />
<a href="http://fandemonium.pl/5478/Magazyn_Ohayo">Fandemot 1</a><br />
<a href="http://fandemonium.pl/5636/Madry_Polak_po_szkodzie.">Fandemot 2</a><br />
<a href="http://fandemonium.pl/5734/Redakcja_Magazynu_quotOhayoquot">Fandemot 3</a><br />
<a href="http://www.facebook.com/profile.php?id=100002530149462&sk=wall">Oficjalna strona Ohayo na Facebooku</a>sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-88384857635804916.post-73561058410049252542011-07-02T12:26:00.000+02:002011-07-02T12:52:40.087+02:00Ohayo(u)...tak, drodzy fani nowinek w polskim fandomie, ten tytuł to wcale nie wychwalanka moich umiejętności językowych (bo te ostatnio coś przyklapły), ale delikatne trącenie tematu pewnego czasopisma, które na dobrą sprawę nie zostało jeszcze wydane, a już narobiło 'szumu medialnego'. A trącam tę kwestię delikatnie, ponieważ zostało już na temat tyle powiedziane, że ja poświęcę temu raczej notkę z wnioskami, a nie wałkowaniem faktów.<div><br /></div><div>No (Wiem, że nie powinno być samo 'no'. Co mi tam.). To już jakieś zarysy mam za sobą. Następna notka będzie dotyczyła wyżej wspomnianego magazynu, a jeszcze następniejsza... Rozważam recenzję 'O dziewczynie, która skakała przez czas' albo 'Spirited Away-W krainie bogów'. Jakieś sugestie? : )</div>sernikhttp://www.blogger.com/profile/12296621732979560747noreply@blogger.com1